Święta, Święta :)
Postaram się pokazać, co się tutaj świątecznego ostatnio działo :)
W sobotę święconka, zakupy, wypieki :) Mazurki, makowce i baba wielkanocna.
Przygotowań było co nie miara i wreszcie nadeszły Święta :)
Stół gotowy, ale prawie wszyscy w kościele :)
No i po mszy, wrócili... Alleluja! Jeszcze ostatnie poprawki :)
Święconka jest, żurek jest... wszystko jest :)
Rodzinnie, domowo, wesoło, smacznie :)
Takiej uczty by nie było, gdyby nie my kucharze! Gisia szykuje ciasto na makowiec :)
Również nasi domowi wyrobnicy przyczynili się do wzbogacenia świątecznych klimatów.
Powstały wieńce...
...na wejście i do salonu.
Zające.
Napisy, bazie i marcepanowe jajka.
Okienne jaja.
Drewniane cudaki.
Kwiaty.
Kokardy, kolory...
Zajączkowa panienka.
Po wielkim objadaniu i spacerze, nadeszła chwila relaksu...
...nagle pojawiły się kredki i pisaki...Nie wiadomo kto, jak, skąd :)
Każdy coś dłubał, tylko Nikola ma swoje zwyczaje i wszystko wyrzuca...
Ale po chwili mama pokazała jak trzeba się bawić...
Nika jednak nie jest rysownikiem, to człowiek walki...
Versia jakieś kwiaty koloruje...
...Angela rysuje Monster Girl ...
...Ania jakieś modelki ...
Gisia czyta po swojemu , a Kuba coś tworzy z Angry Birds...
No i tak powoli zleciał świąteczny dzień ...
p.s. Zając tak się objadał, że ledwo żyje :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz